Z racji ptaszarskich zainteresowań, sentymentem darzę także ich pióra.
Z zachwytem oglądałam przeróżne artystyczne realizacje z wykorzystaniem piór chociażby precyzyjne wycinanie czy przepięknie malowane sylwetki ptaków i obrazki o tematyce przyrodniczej.
Gdy nad brzegiem Zalewu Szczecińskiego, na polnych dróżkach,
a nawet na miejskim chodniku, różne pióra niemal kładły się przede mną zaczęłam się zastanawiać w jaki sposób je wykorzystać i utrwalić w pamięci.
W necie natrafiłam na artystów wysokiej klasy.
Niestety, tak pięknie i tak precyzyjnie nie potrafię ale w jakimś stopniu wykorzystałam własne możliwości.
Mistrzami w tej materii są chociażby:
- Chris Maynard
- czy też Kinga Jakubowska, studentka biologii.
A te są moje :)
Do malowania wykorzystałam czarne pióra kruka i okrywowe bielika
( dużych lotek i sterówek bielika o wartości dydaktycznej nie odważyłam się malować ).
Pióro i papierowa gwiazdka wykorzystane w świątecznej kartce. |
Te z kolei, to zabarwione lotki łabędzia, malowane farbami akrylowymi i bardzo cienkim pędzelkiem w rozmiarze 000.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz